Zmuszony jestem nadal prezentować ojcowe bibeloty.
Niby twórczy człowiek, a w sprawie bloga utknął na etapie... wymyślania tytułu ;/
Tak sobie pomyślałem, że może Drodzy Czytelnicy pomogliby mu w tej kwestii ;D
Jeżeli ktoś ma pomysła, to proszę go zapodać w komentarzu.
W przypadku mnogości propozycji, zamieszczę stosowną ankietę.
Zatem jest szansa, współtworzenia nowego bloga od samego początku ;)
Docelowo w miejscu tym prezentowane będą jego wytwory (z kości, poroży, rogów, drewna, szkła, metalu), fotografie natury oraz modele samolotów (ta pasja jest najstarsza, w chwili obecnej zawieszona na kołku).
Żadnych złotych myśli, słowotoku, czczej gadaniny, bo pismo raczej nie jest jego mocną stroną.
Dzisiejszy chrabąszcz jest świetlistą pszczołą.
Materiałów chyba nie muszę opisywać, bo widać jak na dłoni (kolorowe szkiełka, kawał drutu, żarówka oraz sitko herbaciane).