wtorek, 20 kwietnia 2010

Starzy Państwo Młodzi

Chociaż elektroniki i wszystkiego co jest z nią związane nienawidzę okrutnie (zawsze powtarzam, że jestem analogowy), to jednak są chwile iż mimo wszystko jestem wdzięczny za istnienie tego tałatajstwa.
Jakiś miesiąc temu spłonęły oryginalne zdjęcia po moich dziadkach. Na szczęście trochę wcześniej poskanowałem to co było ;) Więc jakby jeszcze mój komputer i inne nośniki miały ulec zniszczeniu, niech się dodatkowo błąkają te foteczki w sieci.


Jak widać babcia Lotka (zdrobnienie od Leokadii) była kobietą przecudnej urody. Dziadek Ludwik wiedział co robi, gdy brał sobie za żonę taką sztukę i do tego 10 lat młodszą ;-)


Goście weselni wraz z orkiestrą przed stodołą, w której odbywały się harce.

sobota, 3 kwietnia 2010

After Jastrë






Świt nad Wdą


Sarna się spasła


Wschód nad wsią

Ostern wasser czyli Jastrowe wody

Zejdź jasna jutrznio! rozlej światła strumień
Po ziemi życia nowego spragnionej!
Złotym promieniem do dna ludzkich sumień
Sięgnij i blask im nadaj nieskażony!

"Sonet" El...y

W mojej rodzinie panuje wielkanocny zwyczaj obmywania ciała wodą z bieżącego cieku wodnego (źródło, strumień, rzeka) tuż przed wschodem słońca.
Po wodę jeździł mój dziadek i ojciec, lecz odkąd sam zająłem się kultywowaniem wiejskiego zabobonu stwierdziłem, dlaczego mam płukać tylko buźkę, uszka i oczka, skoro mogę wskoczyć cały do rzeki. Godzinę przed wschodem słońca wsiadam na rower lub w auto (zależy od pogody) i śmigam nad Czarną Wodę. Nad polami unosi się mgła, ptaki zaczynają niemrawo świergolić, gdzieś wśród drzew przemknie spłoszona sarna lub dzik, z nurtem czasem spływa kra. W tak pięknych okolicznościach przyrody rozbieram się do naga i zanurzam w lodowatą toń… nurkuję w ciemność, by chwilę później wynurzyć się i zaczerpnąć w płuca leśne powietrze.
Czuję się jak nowonarodzony…

Jastrowa woda
Poza obrzędem ognia Wielka Sobota w ludowej tradycji wyznaczała właściwe miejsce symbolowi wody. O północy dziewczęta wybierały się do najbliższego strumienia, by się w wodzie zanurzyć i nabrać jej do dzbana. Wracając do domu należało zachować całkowitą ciszę i nie było wolno się rozglądać. Wodzie takiej przypisywano lecznicze właściwości. Po umyciu nią twarzy zapewniała piękną cerę, usuwała piegi, a po wypłukaniu ust gwarantowała zanik bólu zębów. Wierzono w to na całym Pomorzu, szczególnie na Kociewiu. Na Kaszubach zażywano oczyszczających kąpieli w rzekach i strumieniach przed przygotowaniem się do wyjścia na rezurekcyjną mszę. Jastrową wodą obmywano się tutaj przed wschodem słońca, kiedy jej uzdrowieńcza moc była ponoć największa. O brzasku pędzono konie i bydło do najbliższego strumienia, bo o tej porze wielkanocna woda najskuteczniej chroniła żywy inwentarz przed chorobami całego roku.
Lud wiedział, że woda to rzecz święta, pierwsza po chlebie, w tym pojęciu dosłownym jak i symbolicznym - to źródło cielesnej, psychicznej i duchowej siły oczyszczenia i odnowy. Jak ten dzień Zmartwychwstania Pańskiego.


Fragment książki Romana Landowskiego „Dawnych obyczajów rok cały. Miedzy wiarą, tradycją i obrzędem” Wydawnictwo „Bernardinum” Pelplin 2000


Skąd wzięło się określenie Jastrë? Naukowcy upatrują pochodzenia tej nazwy w różnych źródłach. Niektórzy z nich cofają się do czasów pogańskich, wywodząc wymienioną nazwę od bożka czczonego w dawnych czasach przez Słowian, zwanego Jastrzebóg, Jutroboh lub Jutrzejbog. W tym samym czasie Anglosaksoni, na początku wiosny czcili boginię światła zwaną Eostra (Ostara) i zwali wiosenny miesiąc kwiecień – Ostarmenoth (Ostermonat). Stąd pochodzi niemiecka nazwa Ostern na określenie chrześcijańskiej Wielkanocy. Znany językoznawca prof. Jerzy Treder wspomina w swych pracach naukowych, że nazwa jaster pierwotne oznaczała tyle co: świetlisty, jasny. Według niego, właśnie od podstawy jaster pochodzi nazwa wiosennego święta. Wiosna to przecież czas, kiedy dzień staje się coraz dłuższy, a więc noc ustępuję miejsca jasności dnia. Patrząc z punktu religii chrześcijańskiej, Jastrë to także czas, kiedy poprzez zmartwychwstanie Jezusa następuję zwycięstwo światła nad mrokiem.


Wszystkiego najlepszego!!!