Pełnia zimy, zatem czas tchnąć w bloga odrobinę lata.
Ten naszyjnik był dłuuugo niezrealizowanym projektem z racji trudności w obróbce materiału wyjściowego.
Na samym początku były same krabie szczypce, a dokładniej ich ruchome "pazury".
Wyławiałem je u wybrzeży chorwackiego kampingu naturystycznego, który opisał Fafik.
Oczywiście
nie łowiłem żywych krabów, tylko ich pozostałości, bo jakiś zwierz
najwidoczniej lubił je zjadać, zostawiając po sobie resztki.
Jak
jestem na plaży, to preferuję aktywne opalanie, dlatego wtedy
praktycznie nie wychodziłem z wody, pławiąc się niczym biedna Ofelia.
Jeżeli
liczyć tylko samo łowienie krabich szczypców, to wynurkowałem ich około
180 sztuk. Liczyć po dwa zanurzenia do jednego (raz żeby wypatrzyć,
dwa żeby złapać), wychodzi jakieś 360 zanurzeń na głębokość 1-5 metrów.
Wróciłem z tym badziewiem do kraju i tutaj zaczęły się schody.
Pancerze
krabów składają się głównie z chityny. Porównując ten materiał do
czegoś co znam, to chyba najbliżej mu do porcelany. Cholernie twardy i
jeszcze bardziej kruchy!
Zanim
w żmudnym procesie prób i błędów, znalazłem sposób aby robić w nich
dziury do przewlekania, spora ich część po prostu się wykruszyła.
Najlepsza do obróbki okazała się wysokoobrotowa wiertarka z diamentowymi frezami
Po
dwóch dniach mozolnego nawiercania, kaleczenia się frezami, a także z
mikrooparzeniami palców (podczas wiercenia całość masakrycznie się
nagrzewała), miałem wreszcie gotowe półprodukty do nawlekania.
Jeszcze tylko szybka ezoteryczna porada, zakup kamyków, rzemyków, zapinek, kompozycja całości i wreszcie gotowy naszyjnik mogłem dumnie nosić na szyi.
Całość składa się z:
- 36 krabich ząbków,
- 8 ametystów,
- 6 turkusów,
- 6 akwamarynów,
- 6 fluorytów,
- 4 opali,
- 4 jadeitów,
- 1 korala.
Wygląda jak wygląda, niestety jest totalnie niepraktyczny (jak to błyskotka).
Da
się w tym jedynie nobliwie, niczym dama spacerować, bo każdy bardziej
gwałtowny ruch, już o skakaniu nie wspomnę, grozi wykruszeniem kolejnych
ząbków, bynajmniej nie właściciela.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz