sobota, 3 kwietnia 2010

Ostern wasser czyli Jastrowe wody

Zejdź jasna jutrznio! rozlej światła strumień
Po ziemi życia nowego spragnionej!
Złotym promieniem do dna ludzkich sumień
Sięgnij i blask im nadaj nieskażony!

"Sonet" El...y

W mojej rodzinie panuje wielkanocny zwyczaj obmywania ciała wodą z bieżącego cieku wodnego (źródło, strumień, rzeka) tuż przed wschodem słońca.
Po wodę jeździł mój dziadek i ojciec, lecz odkąd sam zająłem się kultywowaniem wiejskiego zabobonu stwierdziłem, dlaczego mam płukać tylko buźkę, uszka i oczka, skoro mogę wskoczyć cały do rzeki. Godzinę przed wschodem słońca wsiadam na rower lub w auto (zależy od pogody) i śmigam nad Czarną Wodę. Nad polami unosi się mgła, ptaki zaczynają niemrawo świergolić, gdzieś wśród drzew przemknie spłoszona sarna lub dzik, z nurtem czasem spływa kra. W tak pięknych okolicznościach przyrody rozbieram się do naga i zanurzam w lodowatą toń… nurkuję w ciemność, by chwilę później wynurzyć się i zaczerpnąć w płuca leśne powietrze.
Czuję się jak nowonarodzony…

Jastrowa woda
Poza obrzędem ognia Wielka Sobota w ludowej tradycji wyznaczała właściwe miejsce symbolowi wody. O północy dziewczęta wybierały się do najbliższego strumienia, by się w wodzie zanurzyć i nabrać jej do dzbana. Wracając do domu należało zachować całkowitą ciszę i nie było wolno się rozglądać. Wodzie takiej przypisywano lecznicze właściwości. Po umyciu nią twarzy zapewniała piękną cerę, usuwała piegi, a po wypłukaniu ust gwarantowała zanik bólu zębów. Wierzono w to na całym Pomorzu, szczególnie na Kociewiu. Na Kaszubach zażywano oczyszczających kąpieli w rzekach i strumieniach przed przygotowaniem się do wyjścia na rezurekcyjną mszę. Jastrową wodą obmywano się tutaj przed wschodem słońca, kiedy jej uzdrowieńcza moc była ponoć największa. O brzasku pędzono konie i bydło do najbliższego strumienia, bo o tej porze wielkanocna woda najskuteczniej chroniła żywy inwentarz przed chorobami całego roku.
Lud wiedział, że woda to rzecz święta, pierwsza po chlebie, w tym pojęciu dosłownym jak i symbolicznym - to źródło cielesnej, psychicznej i duchowej siły oczyszczenia i odnowy. Jak ten dzień Zmartwychwstania Pańskiego.


Fragment książki Romana Landowskiego „Dawnych obyczajów rok cały. Miedzy wiarą, tradycją i obrzędem” Wydawnictwo „Bernardinum” Pelplin 2000


Skąd wzięło się określenie Jastrë? Naukowcy upatrują pochodzenia tej nazwy w różnych źródłach. Niektórzy z nich cofają się do czasów pogańskich, wywodząc wymienioną nazwę od bożka czczonego w dawnych czasach przez Słowian, zwanego Jastrzebóg, Jutroboh lub Jutrzejbog. W tym samym czasie Anglosaksoni, na początku wiosny czcili boginię światła zwaną Eostra (Ostara) i zwali wiosenny miesiąc kwiecień – Ostarmenoth (Ostermonat). Stąd pochodzi niemiecka nazwa Ostern na określenie chrześcijańskiej Wielkanocy. Znany językoznawca prof. Jerzy Treder wspomina w swych pracach naukowych, że nazwa jaster pierwotne oznaczała tyle co: świetlisty, jasny. Według niego, właśnie od podstawy jaster pochodzi nazwa wiosennego święta. Wiosna to przecież czas, kiedy dzień staje się coraz dłuższy, a więc noc ustępuję miejsca jasności dnia. Patrząc z punktu religii chrześcijańskiej, Jastrë to także czas, kiedy poprzez zmartwychwstanie Jezusa następuję zwycięstwo światła nad mrokiem.


Wszystkiego najlepszego!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz