Ojcowego bloga ni widu, ni słychu.
Zarobiony jest po uszy i nawet perspektyw na urlop nie widać, a przecież chłop już na emeryturze powinien być, dziabając swoje chrabąszcze.
Pod wpływem kultury dalekowschodniej, postanowił ostatnio wykonać japoński bibelot - netsuke.
Surowiec stanowi świński kieł (sic!)
Żeby uwidocznić skalę przedmiotu, na poniższym foto znajduje się szpilka!
Dzięki temu powstała podłużna wersja zawieszki, zwana sashi.
Wyborowany wizerunek pająka, znalazł się na wewnętrznej stronie zębiszcza.
SZACUN FATRZE!!!
Piękny przedmiot :)...no i oczywiście ukłony dla Taty :)
OdpowiedzUsuń[słowo dźwiękonaśladowcze wyrażające: zaskoczenie, podziw, zazdrość, szacun, zadumę, coś nieokreślonego]
OdpowiedzUsuńale igły też mają różną wielkość ;o
OdpowiedzUsuńBardzo piękne rękodzieło!
OdpowiedzUsuńfiu fiu :) coraz bardziej Mr.Tatin mnie zaskakuje :) raz jeszcze proszę na dłonie złożyć z mej strony uznanie ;)
OdpowiedzUsuńlafle - igły tak, ale szpilki chyba nie???
OdpowiedzUsuńJak zwykle dziękuję za uznanie w imieniu taty ;-*
Masz naprawdę utalentowanego Tatę. Piękny przedmiot :)
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńNo nie zdziwi mnie wcale jeśli tatko... uszyje kimono;DDDD
OdpowiedzUsuńSydoniu - jeżeli tatko zacznie szyć i malować, to mogę zacząć sadzić kaktusy na dłoni ;D
OdpowiedzUsuńGreen - ojciec jest zmotywowany, tylko czasu na net nie ma ;/
;] z jednej strony to dobrze, że nie ma czasu na net.
OdpowiedzUsuń...ale z drugiej, szkoda.
W każdym razie - pozdrów Tatę ;]