piątek, 15 kwietnia 2011
Subtelne chlanie z HeHe butelek
Koniec Wielkiego Postu już tuż, tuż, więc niebawem znowu będzie można bez skrępowania sięgać dna... butelki.
Techniki zdobienia butelek przez tatuśka, odzwierciedlają to, co robi na witrażach, którymi swego czasu mocno się zajął.
Jest więc malowanie na szkle, doklejanie elementów, wytrawianie, grawerowanie.
Wieczorem tato poinformował mnie (odnośnie zapytania Anety), że do trawienia szkła, należy zaopatrzyć się w kwas fluorowodorowy, chociażby w tym sklepie ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O hohohohohoho! Zwłaszcza ta ostatnia!! Za omszała, ze sznurem - bomba!
OdpowiedzUsuńz racji ciągot etnicznych łykam jak pelikan wersje ze sznurkiem :DDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńpoproszę o to cudo :DDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńOrzeł - szał :) I przy okazji: wie ktoś jak się trawi szkło domowym sposobem? Lustro konkretnie?
OdpowiedzUsuńi jak ładnie się zrobiło :)))
OdpowiedzUsuńAneto, z tego co wiem, to tato jakieś specjalne preparaty do trawienia szkła kupił.
OdpowiedzUsuńTak po prostu? OK, dzięki, poszukam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak po prostu, poszedł do specjalistycznego sklepu dla szklarzy, czy innych artystów i kupił taką pastę ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne ...
OdpowiedzUsuń