wtorek, 12 kwietnia 2011

Wisiorek

Przeglądając archiwum tatusiowych cudeniek, nagle natknąłem się na coś, co znacznie odbiega poziomem od reszty prac.
Jakież było moje zaskoczenie, gdy po chwilowej szperaninie w odmętach pamięci, zdałem sobie sprawę, że to dziełko wyszło spod mojej ręki ;/

Wisiorek z podstawką wykonałem w prezencie dla mamy, bodajże na urodziny.

Są to zupełne początki zmagań z kościaną materią, które dość szybko skazałem na zapomnienie ;)
Jak się okazuje, mało skutecznie, bo to "coś" nawet stoi w rodzinnej gablocie bibelotów.

Do wykonania potrzebny był kawałek wołowej, grubej kości, piłka włosowata, zestaw wierteł oraz papier ścierny (różnej grubości).

W dość szybkim czasie i po zerwaniu jednej piłki, powstał taki gniocik, mający przypominać liść klonu ;]

56 komentarzy:

  1. no no no :D Freak'u :D
    widzę, że nasz duet artystyczny nie będzie tylko na zasadzie artysta- muza, a raczej dwóch rzemieślników ;] ha ha ha

    słyszę już jak Doro nadchodzi z fachową oceną Twojego tworu ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Choco, starałem się jak mogłem, pomimo niezgrabnych kończyn ;]

    Kimi, mogę Ci obrazy w poroża oprawiać hahaha
    Doro nie oceniała poprzednich, bardziej udanych tworów, więc nie wydaje mi się, żeby poświęciła choć chwilę temu czemuś ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. :D Dzidziu ;] nigdy nie mów nigdy :DDDDDDD ha ha ha już słyszę stukot balerinek ;] i uderzenia cukinią o laptopa ;]

    Obrazy i poroże??? hmmmmmmm a może by tak ,,Wstyd" w porożu???
    ha ha ha

    OdpowiedzUsuń
  4. Albo "Pasję" w rzeźbiony heban ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. :D HaDeS...
    nie jurgaj :D nie jurgaj ;]
    mi ino impuls wystarczy by wyobraźnia zaczęła działać ;] ha ha ha

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgrabne niezgrabne, a co za różnica? Ważne, że funkcjonalne i to i owo zrobić potrafią ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Choco, byle jak, ale rzeczywiście sporo potrafią ;)

    Kimi, wszyscy wiedzą, że Tobie niewiele potrzeba dla zaiskrzenia wyobraźni ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. ;PPPPPPPPPPPPP ha ha ha... ale zabawne........

    OdpowiedzUsuń
  9. Co Wy wiecie o Doro? A właśnie, że bardzo ładny wisiorek! A Tatusiowe prace przecież komentowałam, ino tatuaży Hadesowych nie, bo faktycznie nie w moim guście;)

    OdpowiedzUsuń
  10. a jednak dobry mam słuch :D
    mówiłem że to uderzenie cukinii i tupot małych stópek w balerinkach ;]
    a może to to żelazko któro Doro ukradłem do czytania w umysłach???

    ha ha ha Doro jak Ty coś powiesz- noga, ręka, mózg na ścianie :* :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Kimi, ja nie wiem, co po głowie Ci chodzi, ale to i owo, zawiera w sobie tak proste czynności jak przemieszczanie się i robienie herbatki ;P

    OdpowiedzUsuń
  12. :D ha ha ha Choco :D jakbym śmiał co innego sobie pomyśleć ;] jak możesz :DDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  13. Doro, wcześniej nie tylko tatuaże się pojawiły ;D
    Miło słyszeć, że ten wisiorek podoba się Tobie ;-*
    Tatusiowe rękodzieła już wkrótce znowu zawitają na moim poletku, ale już namawiam ojca, żeby uruchomił własnego bloga ;)

    Kimi, wypowiedź o Twojej bogatej wyobraźni nie miała być śmieszna ;]
    Jest ona jednym z Twoich największych skarbów, więc dbaj i pielęgnuj ją ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Choco, porównanie Kimiego do hasającego samowaru jest okrutne :)))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  15. :D nie lubię was :D
    już...

    :PPPPPP jak i jednego tak i drugiego :D
    idę sobie :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
    i drzwi za sobą zamknę, proszę mnie nie odprowadzać- sam trafię :PPPPP

    OdpowiedzUsuń
  16. Kimiego to może nie, bardziej pasowałoby do Ciebie Hadesie ;P

    OdpowiedzUsuń
  17. ojejka....
    znów muszę zmykać, bo wróciła despotyczna strażniczka wieży....
    aj... aj... aj...

    OdpowiedzUsuń
  18. Hadesie, to dorób sobie klucz, idź do lasu i spotkaj się z Magiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. wychodząc usłyszałem krzyk rozpaczy...
    wczoraj nie zdołałem przejść 7 gór, 7 rzek i 7 jezior... Nasz Ci On!!!

    zrobimy porządek z JIP!!!
    Ja stanę do walki piersią swa nagą bronić ;]
    Choco klucz do wieży dorobi ;] ha ha ha a w leśnym zakamarku Doro mikstury przygotuje ;]

    OdpowiedzUsuń
  20. HDS-ie to jest niezwykle piękne wcale nie tak źle z tymi TWOIMI paluszkami...

    OdpowiedzUsuń
  21. No proszsz, to przeoczyłam? W takim razie muszę wrócić i zobaczyć!
    Strażników wież to najlepiej usypiać piękną pieśnią.

    OdpowiedzUsuń
  22. Doro- tu są twory HaDeSowe ;]
    pod etykietą WA

    http://hamernia.blogspot.com/search/label/WA

    ;] a kto śpiewać będzie???

    OdpowiedzUsuń
  23. no :D
    żebym to jeszcze musiał naganiać towarzystwo ;]

    OdpowiedzUsuń
  24. Kimi, to taka moja prywatna metafora na metodę dla księżniczek i księżniczków, co w wieżach, zamkach i innych takich siedzą ;)
    Klucz muszą sobie dorobić sami albo w jakikolwiek inny sposób wyleźć z wieży i do tego lasu się udać, ale istnieje ewentualność, że jednak w wieży im dobrze, bo np. wikt i opierunek mają zagwarantowany ;P

    OdpowiedzUsuń
  25. Mieszkałam raz we wieży. Dramat! Te duchy tam tak jęczą, bo im zimno.

    OdpowiedzUsuń
  26. :D ha ha ha Doro :D
    pamiętam tą historię i do dziś mam banana na gębie ;]
    ha ha ha

    OdpowiedzUsuń
  27. Choco ;]
    aaaaaaaaaaaaaaaaa takie trzewiczki :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Kimi, bo może ta wieża hotel 5* przypomina ;) A niektórzy lubią tak być odrobinkę terroryzowani przez strażników i strażniczki ;)


    Doro, zgadzam się. Może gdyby miały chociaż centralne albo w kominku napalone, to mniej by jęczały ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Choco ;]
    ha ha ha i zapewne ta wieża takową jest ;] ha ha ha wiec czekać tylko na Fafikowe wieści z owej wieży ;] ha ha ha a terror jak najbardziej wskazany ;] tango jest tangiem- czyż nie tak?

    OdpowiedzUsuń
  30. Ketiov ;]
    anu wiec witam Cię na drugim poletku :D
    ha ha ha jest czasem zabawniej niż u mnie, więc bądź częstym gościem ;]
    :DDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  31. To już zostawmy samym zainteresowanym, wszak o nieobecnych rozmawiać nie wypada :)
    Ba, tango tangiem jest ;) w każdym razie być powinno :)
    Co wież, zamków i innych takich, sama osobiście bronię się rękami i nogami przed wieżą, i już pomysłu nie mam jak się strażnika, co chce mnie w niej zamknąć pozbyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Choco ;] jak się nie rozmawia, jak się rozmawia ;] HDS i tak niebawem powróci by dać mi ripostę i tasakiem po łbie ;]

    oj tam :D ha ha ha strażnik nie taki straszny jak go malują ;) ha ha ha ciah prah i po strażniku ;] wystarczy by ino nie fikał :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Ten jest zdesperowany i straaaaaszny :/

    OdpowiedzUsuń
  34. :DDDDDDDDD i na niego sposób znajdziemy :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Jest przeuroczy! I w ogóle kto tu nadużywa określenia 'Choco' - które to JA, powtarzam i podkreślam trzykrotnie JA(!!!) wymyśliłam :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Strażniczka chwilowo uśpiona ;D

    Witam Keitova, Kimonkowi dziękuję za naganianie kolejnych zaglądaczy i wskazywanie drogi ociemniałym obserwatorom, a Doro i tak nie wierzę, że jej się moje bibeloty spodobały, bo wyczuwam tam dużą dawkę ironii ;>

    Jaja sobie robicie, że nagle Wam się podba jakiś kościany crap ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Patka, ja nie wiem, kto to wymyślił, ale zupełnie mi nie przeszkadza, jak się tak do mnie zwracacie ;) Nawet lubię, bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Patka, jakem gentelmen nie zaprzeczę, że Ty wymyśliłaś ksywę Choco, chociaż po cichutku szepnę, że pomysłodawcą jednak byłem ja ;)))

    OdpowiedzUsuń
  39. Do Patki i Kimiego
    :PPPPPPPPPPPPPPPPP
    ;D

    OdpowiedzUsuń
  40. My Ciebie też bardzo uwielbiamy Hadeski śmieszne! :D

    OdpowiedzUsuń
  41. :D a tak w ogóle Heroino wracaj już do domu :DDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  42. Szefie, gdzie Szef się podziewa? [do Hadesa mówię, żeby nie było wątpliwości;D]

    OdpowiedzUsuń
  43. ciągle uwięziony przez złe moce w wierzy... eliksir nie zadziałał :(
    śpiew również...

    OdpowiedzUsuń
  44. Znaczy, internet odcięli przy remoncie? Złe trolle? Czy Roszpunka? ;D

    OdpowiedzUsuń
  45. Gnomy hasające... z nimi rady nie ma...

    OdpowiedzUsuń
  46. Ten jak mówisz kościany crap jest wyjątkowym dziełem ,a poza tym skoro był zrobiony dla MAMY to jak nic ma w sobie kawał Twojego serducha ...
    Gdybyś kiedyś wrócił do zmagań z kościaną materią to ja staję w kolejce z zamówieniem.

    OdpowiedzUsuń
  47. Dziękuję Czarodziejko za słowa otuchy ;)

    Z chęcią bym wrócił do dłubania w kościach i innych takich, tylko czasu i sprzętu brak niestety ;/
    Będę Ciebie miał na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  48. Dzięki ,trzymam Cię za słowo :-*

    OdpowiedzUsuń