wtorek, 13 lipca 2010
Osiedle PGR
Od urodzenia mieszkam w tej samej wsi.
Początkowo stało tu sześć bloków jedno i dwupiętrowych, w których mieszkali ludzie zatrudnieni w pobliskim PGRze z gorzelnią oraz Fermie Tuczu Trzody Chlewnej.
Jak widać na powyższym zdjęciu mieliśmy do dyspozycji profesjonalny kort tenisowy, za nim była stołówka pracownicza, a jeszcze dalej niewielki plac zabaw z asfaltowym boiskiem do koszykówki i siatkówki.
Tuż obok ogródki działkowe i to wszystko.
We wsi funkcjonowały dwa sklepy (jeden mięsny).
Do szkoły szło się pięć kilometrów przez pola, łąki i lasy ;)
Przed moim blokiem
Później dobudowano dodatkowe cztery bloki, a po transformacji wszystko zaczęło niszczeć:
PGR nie istnieje,
w budynku stołówki jest teraz bar dla miejscowych, bezrobotnych żulików,
plac zabaw zdemontowano i ostała się tylko piaskownica,
kort tenisowy zarasta zielskiem,
boisko jest dziurawe, a tablice do kosza zmurszałe.
Jedynie bloki mieszkalne jakoś wyglądają i nawet są ocieplane ;)
Niedaleko wybudowano nową szkołę, więc boisko do piłki nożnej też powstało.
W tym całym "wiejskim" krajobrazie braknie coraz bardziej miejsca na parkingi, dla przybywających w tempie geometrycznym samochodów, bo przecież społeczeństwo się bogaci ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Teraz wiem skąd się biorą takie huncwoty, jak Ty:)
OdpowiedzUsuńMożna by rzec - szczęśliwie, że nie skończyłem tak jak większość moich kumpli, w postołówkowym barze ;-)
OdpowiedzUsuń