poniedziałek, 19 lipca 2010

Tabakiera



Nie ma nic lepszego do czyszczenia zatok, jak niuchnięcie brązowej kreski.
Zwyczaj tabaczenia umacniający więzi społeczne, kultywowany jest przez Kaszubów, reszta polskiej społeczności podchodzi do tego z pewną taką nieśmiałością ;)

OK
Oskrobanie kawałka gałęzi to żadna sztuka, zatem czas zabrać się za o wiele twardszy materiał.

Tabakiera stacjonarna, nie mylić z kieszonkową, zrobiona z kawałka jeleniego poroża.
Żeby poradzić sobie z wydrążeniem czegoś takiego, przydaje się narzędzie wielofunkcyjne z kompletem różnych końcówek.
Na rozecie służącej jako podstawa, wydrążyłem prosty motyw roślinny.

Jako zatyczki posłużyły rozeta i końcówka poroża kozła sarny.
Tutaj taka mała dygresja dla laików, jeleń i sarna to dwa odrębne, różniące się znacznie (chociażby wielkością) gatunki zwierząt.
Całość uzupełnia kawałek miedzianego gwintowanego drucika z nakrętką oraz łańcuszek, żeby wszystko trzymało się kupy.

Voila! Gotowy bibelocik można postawić na kominku i częstować gości tabaką.

3 komentarze: